sobota, 17 września 2011

Urwanie głowy...

Zapewne zastanawiacie się dlaczego wątek nosi nazwę pt. "Urwanie głowy...". Otóż miałam dzisiaj pod opieką yorka - Pikusia. Najpierw poćwiczyłam z nim siadanie oraz wydłużanie siadu, oczywiście za pomocą klikera. Od razu zrozumiał o co chodzi i wszystko poszło tak jak chciałam.
Następnie zabrałam psy na wspólny spacerek, gdzie troszkę poszalały.
A potem zaczęło się istne szaleństwo w mieszkaniu. Miałam demolkę! York zapolował na moją zeberkę, piasek wysypał się, patyki pospadały, a ptak trząsł się ze strachu. Koszmar!
Psiak wrócił do poprzedniego miejsca, na szczęście. Toffi zawiedziony, a ja szczęśliwa - pozbyłam się małego problemu. ;)

 
 
 

Psy po szkoleniu

Jak wiadomo - pracuję z psami metodą klikerową. Nie jestem żadnym profesjonalnym treserem. Po prostu oddaję się pasji - mojej największej pasji. 
Z mym psem ćwiczę dosyć długo, bodajże ok. 2 lata. Błyskawicznie wykonuje komendy, a nauka sprawia mu ogromną przyjemność. 
Lecz praca z jednym psem zdecydowanie nie wystarczy. Postanowiłam poćwiczyć z innymi wieloma psiakami, aby nabyć praktyki, no bo sama teoria nie wystarczy. 

Psy, które przeszły moje szkolenie, to m.in.:
1. Toffik - mój własny milusiński
 Potrafi wykonać ok. 27 komend (spis w poprzednich wpisach).
Aktualnie uczymy się komend: "stój" oraz "noga".


2. Bąbel - schroniskowiec
Na razie umie wykonać bodajże 8 komend, w skład których wchodzą: "siad", "waruj", targetowanie nosem, "noga", "slalom", "na miejsce", "idziemy". No i oczywiście skupianie uwagi na przewodniku - ale to podstawa. 


3. Pikuś - ten, którego czeka nauka
Dziś mam zamiar nauczyć go skupiania na sobie, bo bez tego nie ma mowy o ćwiczeniach. Ponadto siadanie wraz z wydłużaniem.

niedziela, 11 września 2011

Akcesoria

1. Sprzęt spacerowy
a) szelki




 Identyfikator - nr, nr tel., imię

 b) smycz




 2. Miski

a) przeznaczona do jedzenia

 b) przeznaczona do picia
3. Akcesoria pielęgnacji

a) szampon
b) szczotka

3. Sprzęt szkoleniowy

a) kliker i saszetka

4. Zabawki
a) piłka
b) kula smakowa
c) kong

d) ring

e) piszczałka

f) pachnąca kość

5. Książeczka zdrowia

poniedziałek, 5 września 2011

Spacer - podstawowa czynność

Spacer odgrywa istotną rolę. Nie polega tylko i wyłącznie na załatwieniu potrzeb fizjologicznych.
Niestety, większość spacerów wygląda następująco: szybciutko na podwórko, kupka, siku i z powrotem do domu. Pies rozumuje to tak: dosyć szybko załatwiłem się i zostałem ukarany, gdyż właściciel zabrał mnie do poprzedniego miejsca. Nie warto spieszyć się.
Na kolejnym spacerze pies ociąga się i przystaje, gdyż chce wydłużyć czas spacerowania. A co na to jego pan? Szarpie go - a co najgorsze - używa przemocy. Nie próbuje znaleźć przyczyny bądź wymyślić przynoszącą korzystniejsze efekty metodę.
Czworonogi spacer zaczyna kojarzyć się z nieprzyjemnymi bodźcami. Ciągnięcie pogłębia niechęć do spacerów. Albo niechętnie wychodzi na spacer, albo nie wychodzi wcale. Cóż się dziwić...

Zatem pytanie brzmi: na czym powinien opierać się idealny spacer?
Odpowiedź jest prosta: na przyjemnym spędzaniu czasu. To jak go zorganizujemy, zależy od nas.

Ktoś może tłumaczyć się, mówiąc: "Pracuję od rana do wieczora - jak mam znaleźć czas?". Podstawowe pyt.: po co brałeś psa, skoro cierpisz na brak czasu? Nie potrafiłeś odmówić jego maślanym oczom wpatrującym się w ciebie? Gdyż twoja pociecha pragnęła mieć przyjaciela? A może dlatego że kolega ma, to ty też powinieneś?
Zawsze powtarzam: jeżeli wiesz, że nie znajdziesz czasu dla pupila, nie bierz go do siebie. Chcesz, by cierpiał? To jest żywe stworzenie. Czyżbyś zapomniał?

Prawidłowy spacer składa się z: odpowiedniej ilości ruchu, wspólnej zabawy (aportowanie, szukanie ukrytych przedmiotów, gonitwa, przeciąganie sznura), innego typie zabawy - m.in. szaleństwo z innymi psiakami, pracy węchowej, tj. tropieniu, szkolenia, ewentualnie uprawianiu sportów - agility, frisbee, dog dance itp.

Zorganizowanie psu interesujących zajęć sprawi, iż:
- zacznie interesować się nami - nigdy nie wiadomo, gdy właściciel wyjmie ulubioną piłeczkę czy smakołyk
- porzuci poszukanie odpadków, np. takich jak kości
- przestanie zwiewać za zającem, psem czy kotem
- niszczenie przedmiotów znajdujących się w mieszkaniu nie będzie dla niego aż tak atrakcyjne

Pamiętajcie, że: zmęczony pies, to szczęśliwy pies.
Oczywiście nie może być tak, że raz w tyg. zabieramy psa na 2-godzinny spacer, a pozostałe nie przekraczają nawet pięciu minut. Rozpisujemy sobie plan, pamiętając, że w ciągu dnia należy wyprowadzić psa przynajmniej na jeden 30-minutowy spacer. No chyba że chcemy znowu zastać pogryzione ściany czy kable...