niedziela, 31 lipca 2011

"Na miejsce" - krok po kroku

- Jak nauczyć czworonoga zostawania na miejscu? - zapyta niejeden właściciel nie mający zielonego pojęcia o szkoleniu.
- To banalne! - odpowie Kowalski - Chwyć go za kark, wypowiedz "na miejsce", a następnie umieść na posłaniu. Gdy zejdzie z niego, przywal mu ze smyczy. Wtedy nauczy się kto tu rządzi.
- Albo przywiąż go do stołu. Jak zacznie piszczeć albo szczekać, chwyć go za skórę i przyduś do ziemi. Pies ma wiedzieć kto jest panem! - doda Kowalska.

Ani jedna, ani druga metoda nie przyniesie pożądanych efektów. NIGDY nie stosuj przemocy wobec zwierzęcia. Zniszczy ona więź między psem a przewodnikiem, spowoduje, że pies zacznie obawiać się ludzkiej ręki, a co najgorsze - może doprowadzić do agresji spowodowanej strachem. Ponadto, pupil nie czuje poczucia winy, nie zdaje sobie sprawy z tego, że zrobił coś źle. PIES to NIE CZŁOWIEK.

O wiele lepszą metodą jest nagradzanie i stosowanie mądrych kar. Co to znaczy "mądre kary"? Otóż mam na myśli ignorowanie, brak kontaktu z bliska osobą bądź też izolowanie.

Jak powinna postąpić osoba, która chce nauczyć swego pupila komendy "na miejsce"? Przede wszystkim nie może uciekać się do przemocy.
Niech wyobrazi sobie, że ktoś podaje jej zamknięty podręcznik oświadczając po niemiecku, że ma wykonać wybrane zadanie.
Niemiecki dla tej osoby to czarna magia. Nie wie, co ma zrobić.
Tak samo jest ze zwierzętami - one nie znają naszej ludzkiej mowy. Dla nich słowo "na miejsce" to jest to samo co słowo
"lieu" dla człowieka nieznającego francuskiego. Skąd pies ma wiedzieć, że dane zachowanie jest niedopuszczalne, skoro nikt nigdy nie nauczył go jak ma postępować w danej sytuacji?

- No dobrze, to w takim razie jakim cudem niektóre psy wykonują tę komendę? - zapyta z ciekawością ktoś inny.

Otóż zostały one nauczone, co ona oznacza.

A w jaki sposób nauczyć psa, że mówiąc "na miejsce" mamy na myśli udanie się na swoje posłanie? Oto instrukcja!

Potrzebne są: posłanie, smakołyki, kliker.

A. Kładziemy posłanie na podłożu. Następnie obserwujemy reakcje psa. Klikamy i nagradzamy za wszystko, co prowadzi do zachowania końcowego, tj. wejścia na wyznaczone miejsce. Mogą to być: spojrzenie, zrobienie kroku, potem następnych, dotknięcie łapą, ustawienie się w pozycji stojącej na posłaniu, a następnie wykonanie siadu bądź warowania. Taki sposób uczenia nazywa się kształtowaniem. Dzielimy zachowanie na malutkie cząsteczki, aby umożliwić psu zrozumienie zadania.

B. Zmieniamy posłania. Postępujemy tak jak wyżej.

C. Zaczynamy ćwiczyć w innych miejscach, w których panuje cisza.

D. Wprowadzamy rozproszenia takie jak: smakołyki, zabawki, muzykę, obecność ludzi/psów/innych zwierząt.

E. Jeżeli pies za każdym razem bezbłędnie ćwiczy, możemy wprowadzić nazwę.

Należy pamiętać, że sesje nie powinny trwać dłużej niż 5 minut. Kończymy naukę wtedy, gdy pies nadal ma ochotę pracować. Musi on czuć niedosyt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz