piątek, 29 kwietnia 2011

Pies asystent

Przyszłam się pochwalić, że Toffik nauczył się kolejnej - dwudziestej trzeciej - komendy.


W JAKI SPOSÓB NAUCZYŁAM?

1. Nagradzałam za każde zachowanie zmierzające do zachowania końcowego. Były to np.: spojrzenie na przedmiot, podejście, schylenie głowy, dotknięcie i w końcu wzięcie w zęby.
2. Utrwaliłam sztuczkę i wprowadziłam komendę - "weź".

Cała nauka zajęła nam kilka króciutkich sesji. :)

sobota, 23 kwietnia 2011

Wesołego Alleluja!

Wesołych Świąt Wielkanocnych,
smacznego jajeczka,
pachnącej babeczki,
pysznej kiełbaski,
i mokrego Dyngusa-Śmingusa! 

wtorek, 19 kwietnia 2011

Twój pies też to potrafi!

Witam Was bardzo serdecznie. 
Dziś nie będzie Toffika - odpocznijcie sobie od niego. ;) Natomiast chciałabym opisać jedną ze sztuczek zwaną "zamykaniem szafek".


Potrzebne rzeczy: kliker, oczywiście szafka, smakołyki, może być karteczka samoprzylepna.


Krok I
Obserwujemy reakcję psa. Klikamy i nagradzamy za każde zachowanie zmierzające do zachowania końcowego, czyli zamknięcia szafki. Mogą to być m.in.: spojrzenie na szafkę, zrobienie kroku w jej stronę, potem kolejnych, zbliżenie głowy, dotknięcie nosem, lekkie zamknięcie itd., itp. 

Krok II
Utrwalamy lekkie zamykanie.


Krok III
Jeśli pies dobrze opanuje lekkie zamykanie szafki, klikamy za mocne dotknięcie nosem.

Krok IV
Jeżeli czworonóg bezbłędnie wykonuje poniższe ćwiczenia, można wprowadzić nazwę. 



UWAGA! Przypominam, że to ćwiczenie polega na zamykaniu szafki nosem. Jeśli ktoś ma ochotę nauczyć psa zamykanie nie nosem, lecz łapą, to musi postępować podobnie jak w opisanych krokach. Tylko że w tym wypadku nie będzie nagradzał za dotknięcie nosem, ale łapą. :)

Karteczka samoprzylepna: Można jej użyć, jest bardzo pomocna. Należy klikać i dawać smakołyki za dotykanie jej, a potem powinno się stopniowo ją odrywać, aż do jej skończenia.


W następnych notkach postaram się opisać pozostałe sztuczki.
Pozdrawiam i do zobaczenia!

środa, 6 kwietnia 2011

Smyczka

Szczerze powiedziawszy, długo się nie odzywałam. Mam mnóstwo spraw na głowie, no i zaniedbałam bloga....
Ale nie o tym chciałam pisać.
Przyszłam się pochwalić nową smyczą. :)

Kosztowała 23 zł i ma ok. 3 m długości. Jest świetna w użyciu. Serdecznie polecam!
No a na dzisiaj już tyle, pozdrawiam.